Skończyłem grać gdzieś tak w siódmym levelu bo nie miałem już siły szukać dalszej drogi przeznaczenia. Była to mapa z podwodnymi tunelami. Właziło się do nich i w pewnym momencie jeden z nich był całkowicie ciemny. Trzeba było po omacku szukać wyjścia. FAIL.
Design poziomów jest beznadziejny. Łazimy i łazimy bez celu. W grze jest jakoś tak pusto. Więcej czasu się mitręży na szukaniu przycisków niż strzelaniu. Na plus zwinność stworów. Ładnie potrafią fikołki robić, są szybcy zarówno w poruszaniu się jak i strzelaniu więc trzeba równie szybko reagować na ich ruchy.
Za młodu nie grałem w to. Sprawdziłem teraz.
Grafika wersji GOLD po spatchowaniu uważam nadal daje radę i jest bardzo przystępna.
4/10 - Gra w ogóle nie wciąga.
Bronie mają autoreload, przyciski same się wciskają pod zbliżeniu się naszej postaci. Nie opcji "użyj".
W sumie przyzwyczaiłem się do wciskania przeładowania. ;)
Chłopie, daj szansę tej grze (zależy czy ci się chce teraz) może z początku sterowanie w tej grze wydaje się być dziś kuriozalne (strzałki jako ruch w grze FPS, ale można na szczęście zmienić to w opcjach na WSAD) i niektóre levele są faktycznie przekombinowane (chociaż ten wymieniony przez ciebie udało bez problemu przejść), ale sama gra daje dużo frajdy dzięki dynamicznej rozgrywce i kozackiej modułowej muzyce zresztą ostatnio było darmowe na Steam. Jeśli jakiś level sprawia ci kłopot warto użyć jakiegoś poradnika z Youtuba.
To fakt mechanika gry jest bardzo prosta, plus niewygodne sterowanie strzałkami i pixelowa grafika. To wszystko nie pomaga, każdy poziom to dziesiątki takich samych tuneli, kociokwiku można dostać bo szybko się zgubisz nie wiedząc czy już tu byłeś czy jeszcze nie. Rozgrywka słabo urozmaicona, ogranicza się tylko do nowych broni i nowych przeciwników co w gruncie rzeczy jest takie same. Czyli strzelasz aby zabić. Walka z bossami też jest dosyć prosta i monotonna, jedynie klimat jest niezły.
Moja ocena i tak jest wysoka, w grze nie ma tandety i czasem grało się przyjemnie. Szczególnie na początku gry kiedy jest najlepszy klimat i najstraszniejszy etap z tym korytarzem i gasnącymi światłami. Ja rozumiem 1998 rok i gry nie były wtedy jakieś rozbudowane, ale mnie to nie obchodzi oceniam tą grę w 2019 a nie 21 lat temu. Gra dobra powinna być dobra w dniu premiery i dzisiaj.
Słusznie prawisz. Np. takiego Half-Life'a jedynkę ogrywałem dopiero w 2018 i dałem spokojnie 8/10.
>Szczególnie na początku gry kiedy jest najlepszy klimat i najstraszniejszy etap z tym korytarzem i >gasnącymi światłami.
Dokładnie.
A no w Half-Life'a grałem przez chwilę, jakieś 4 lata temu i chciałbym wrócić do tej gry bo pamiętam jak dobra była. Teraz patrze to ten Half-Life i jestem w szoku bo to ten sam rocznik co Unreal a grafika dużo lepsza, sama rozgrywka zapewne ciekawsza i lepsza. W Unrealu postacie to kwadratowe klocki a Half-Life ma modele na miarę 2005r. Myślę że ludzie którzy spuszczają się nad tym Unreal'em bo patrzą na niego tylko przez pryzmat sentymentu.
Nom.
Zawsze jak chcesz zagrać w Half-Life'a w lepszej grafice to ograj sobie remake HF "Black Mesę". Znasz?
https://store.steampowered.com/app/362890/Black_Mesa/
Magią gry są fenomenalne lokacje obcego kulturowo świata. To masz chłonąć a nie tylko iść do przodu i strzelać. Plansze nie są wcale skomplikowane, Wolfenstein 3D miał bardziej problematyczny labirynt. Tutaj to pestka.