Zachecony peanami na temat Zeldy OoT kupilem sobie swoja kopie na 3DS, oczekujac epickiej przygody. Dostalem dosc infantylna gre o ratowaniu krolewny... Ani mnie to nie powalilo rozmiarem, ani wykonaniem, ani historia. Jest duzo lepszych gier. 96te miejsce jest i tak o wiele zbyt laskawe dla tej gry.
Teraz ta gra może odpychać gdy mamy takie tytuły jak TES, Dark Souls itp. ale uwierz że gdy w to za dzieciaka grałem była to czysta magia. Jak jRPGi średnio lubie to tutaj od początku do końca byłem po prostu w swoim żywiole. Piękna bajkowa grafika, miłe postacie i sterowanie...to było to.
Nie watpie, ze dla dzieciaka ta gra moze byc niesamowita. I tu dochodzimy do sedna sprawy - dajmy na to jeszcze starszy Fallout nawet po latach ma niezmiennie ciekawa, "dorosla" fabule, powalajacy swiat, a taka Zelda nie bardzo. Dlatego nie wiem skad az taki zachwyt wielu osob nad grami z tej serii.
Stąd że istnieją tacy ludzie jak fani mangi i anime, które światy tego typu pochłaniają bardzo szybko. Co do Fallouta, pamiętam jak za dzieciaka wyklinałem tą grę, choć rpgi bardzo lubiłem. Niestety, szkoda że dostaliśmy tylko trzy części( Fallout, Fallout 2, Fallout Tactics ). Gier od Bethesdy nie uznaje. Zwykłe crapy.
Nie zgadzam sie ze crapy. Pomimo ze bardzo lubie stare Fallouty, to w F3 i w FNV przejscie w trzeci wymiar przyszlo mi bezbolesnie. F3 moze i bylo liniowe ale i tak sprawe zrobil sugestywny swiat i kilka fajnych akcji (np. republic of Dave, walka superbohaterow w pewnym miasteczku, Megaton) a NV to juz w ogole przytlacza mnogoscia rozwiazan i opcji - jak stare, dobre Fallouty.