Serial powstał na podstawie książki Javiera Castillo, zatem musi mieć ten sam tytuł, co książka. Zapewne do książki ten tytuł bardziej pasuje, bo jeśli chodzi o serial, to wyjaśnienie z końcówki ostatniego odcinka jest nieco na siłę.
Dokładnie o to, ale zgadzam się z Muffinek - w serialu to jako tytuł było bardzo słabo umotywowane.
Chodzilo o to, ze kazde nagranie z kasety zaczynalo I konczylo sie "sniegiem".wiesz tymi tak zwanymi "mrowkami" na ekranie