Gandalf na pewno go rozsławił na świecie, ale to nie jest tak, że McKellen poza tą rolą nic ciekawego nie zagrał. Moim zdaniem jest po prostu dobry i w dodatku pochodzi z tego pokolenia aktorów, które stawia na zdobycie uznania przez świetne rzemiosło, nie przez skandalizowanie życiem prywatnym albo pokazywaniem dupska na filmach. To się mocno broni.