Ten oskar należał mu się jak psu kość. Od dekady chyba nie widziałem aktora który w tak doskonały sposób stał się ( nie zagrał) daną postacią historyczną. Na początku byś powiedział Gdzie Oldman a gdzie Churchill przeciez to niemozliwe a jednak efekt końcowy jest zniewalający i jego rola zamienia dosyć nudny film w niezapomniane przeżycie. GRATULACJE panie OLDMAN !!!!! : ) : ) : )