Widzę same doskonałe recenzje tego filmu. Jednak mnie w tym filmie raziła jedna rzecz od samego początku. Mianowicie nie-realistyczność. Już na samym początku przy aresztowaniu Łukasza ani aresztowany ani aresztujący nie wypowiadają ani słowa. Jak to? Aresztują niewinnego człowieka a ten nie krzyczy? Nie pyta się o co chodzi? Potem zostaje aresztowany i przebywa w więzieniu długi czas tylko dlatego że nie miał alibi i jakiejś babci wydało się że on jest winny. Po pierwsze to musiał kupić bilet , być może koło kogoś siedział... A po drugie to przecież nie było żadnych dowodów! Nikt nie poszedłby siedzieć przy takich dowodach. To ja teraz pójdę na policję i powiem że mnie ktoś napadł, aresztują paru ludzi , ja kogoś wskażę i ten ktoś nie będzie miał alibi i pójdzie siedzieć? Bzdura. Pedofila mordują bez jakichś rękawiczek na ręcę, a co z odciskami palców? Być może się czepiam szczegółów ale te szczegóły jak dla mnie były na tyle ważne że ten film był dla mnie w dużym stopniu abstrakcyjny a chyba nie było to zamierzeniem reżysera.
Może i nie wszyskie szczegóły są realistyczne ale uważam że nie o to chodziło.To nie jest dokument, to film przedstawiający pewien stan psychiki, pewne środowisko i moim zdaniem czyni to nimalże doskonale.