Trzeba tylko... znać "Hamleta", a z tym jest ostatnio krucho, bo licealiści nie czytają nawet streszczeń (a jeśli już czytają, zaraz zapominają).
No, może jeszcze - mieć niejakie pojęcie o teorii i poetyce (literatury i kina), a i odrobina znajomości filozofii też by nie zawadziła...
I na dodatek - umieć docenić scenariusz, warsztat realizatorów i grę aktorską.
Film jest piekielnie inteligentny, pomysłowy, przewrotny i dowcipny (naprawdę pobudza do szczerego śmiechu!).
Zaciekawia i trzyma w napięciu - co jeszcze wymyślą, co wywrócą na drugą stronę zanim się... wywrócą, jaka konwencję niecnie wykorzystają i jak daleko można jechać po intelektualnej bandzie?
Ta ekwilibrystyka i żonglerka na linie zatyka wręcz dech w piersiach.
Przynajmniej moich:):):)
Swietna zabawa!!!
Zgadzam się. Film jest przegenialny, tym bardziej przykro, że jest tak bardzo nie doceniany.
Jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dobry.
Świetny!
Niestety 10/10 zachowuję dla arcydzieł.
Miło mi poznać kogoś, kto poznał się na tym filmie.
również uwielbiam
ja się starzeję, a film wcale - podczas każdego mojego podejścia do niego dalej wzbudza mój zachwyt
ha, to zależy, podobno młode oko patrzy intensywniej
więc myślę, że ani więcej ani mniej - po prostu odpowiednio do wieku ( a raczej doświadczeń, które przynosi czas)
No, warto też "troszku" znać Szekspira i może jeszcze ciut teorii literatury:):):)
Olbrzymia szkoda, że to jedyne autorskie dzieło Stopparda. Pamiętam jak ze dwa lata temu dałem się nabrać na Annę Kareninę, właśnie gdyż reklamowano ją olbrzymim banerem "TOM STOPPARD". Srogo się zawiodłem, oj srogo...