"Kwartet" można czytać jako rewers "Miłości" Hanekego. W obu filmach wątek starości i przemijania przeplata się z muzyką. Ale inna jest oczywiście ich tonacja. Haneke bierze temat na serio i otwiera się na jego ponure konsekwencje. Hoffman z kolei serwuje przyprawiony humorem lekkostrawny balsam.
więcej