Tak, jak ktoś napisał w innym temacie, Lasse Halstrom, pełen dystansu, nakręcił go w sposób niezwykle satyryczny, przezabawny i oryginalny. Za to chwała. Świetny obsada, muzyka Desplata, scenariusz też niczego sobie. Aż by się chciało, by powstała kontynuacja... Właśnie przed chwilką skończyłem oglądać ten film po raz 3 w przeciągu tych 8 lat. Zdecydowanie będzie brakowało Ledgera...
Pozdrawiam
Podobne odczucia. Arcydziełem dramatu trudno to nazwać, ale dialogi takie, że człowiek śmieje się cały czas.